Na ten tytuł czekaliśmy z zapartym tchem od pierwszych, tajemniczych zapowiedzi. Cybernetic Ronin: Uprising, dzieło studia [Fikcyjne Studio np. „Kensei Digital Arts”], obiecywało niezwykłe połączenie feudalnej Japonii z dystopijną, cyberpunkową przyszłością. Gra właśnie wylądowała na naszych konsolach Xbox Series X|S i PC, a my spędziliśmy z nią ostatnie kilkadziesiąt godzin, by odpowiedzieć na pytanie – czy ostrze samuraja jest w stanie przeciąć stalowe macki korporacyjnej tyranii?
Cybernetic Ronin: Uprising to ambitna gra RPG akcji, która od pierwszych chwil rzuca nas w wir konfliktu między prastarą tradycją a bezdusznym postępem technologicznym. Czy twórcom udało się sprostać gigantycznym oczekiwaniom?
Rozgrywka: Tanec Śmierci z Kataną i Plazmą
Sednem Cybernetic Ronin: Uprising jest bez wątpienia system walki. Twórcy postawili na dynamiczne i wymagające starcia, które łączą precyzję tradycyjnej walki mieczem z futurystycznymi gadżetami i cybernetycznymi wszczepami. Nasz bohater, ronin imieniem Kenji, włada nie tylko kataną, ale także wachlarzem technologicznych ulepszeń – od krótkodystansowego teleportu, przez energetyczne tarcze, po możliwość hakowania systemów wroga czy nawet przejmowania kontroli nad mniejszymi dronami.
Walka jest płynna i satysfakcjonująca, kładąc duży nacisk na parowanie, uniki i znajdowanie luk w obronie przeciwnika. Każde starcie, zwłaszcza z potężniejszymi bossami czy elitarnymi jednostkami korporacyjnymi, przypomina skomplikowany taniec, gdzie jeden błąd może kosztować życie. System rozwoju postaci jest rozbudowany – zdobywamy punkty doświadczenia, które inwestujemy w trzy główne drzewka umiejętności: Sztuk Miecza (koncentrujące się na walce wręcz), Ducha Maszyny (rozwijające zdolności technologiczne) oraz Ścieżki Cienia (skupione na skradaniu i dywersji). Pozwala to na dopasowanie stylu gry do własnych preferencji, choć gra wyraźnie premiuje zwinność i umiejętne łączenie wszystkich dostępnych narzędzi.
Eksploracja miasta Neo-Edo, głównego hubu gry, jest równie ważnym elementem. Metropolia jest wielopoziomowa, pełna ukrytych przejść, sekretów i zadań pobocznych. Poruszamy się pieszo, korzystając z parkourowych umiejętności Kenjiego, ale także za pomocą publicznych transportów lewitacyjnych czy nawet (w późniejszym etapie gry) własnego, modyfikowalnego pojazdu. Misje, zarówno główne, jak i poboczne, są zróżnicowane – od infiltracji strzeżonych kompleksów, przez pojedynki z innymi cyber-roninami, po skomplikowane śledztwa i zadania detektywistyczne.
Fabuła: Honor w Cieniu Wieżowców
Historia Cybernetic Ronin: Uprising rzuca nas w sam środek konfliktu o duszę Neo-Edo. Kenji, nasz protagonista, to były samuraj służący potężnemu klanowi, który został zdradzony i zhańbiony. Teraz, jako ronin na usługach podziemnego ruchu oporu, szuka zemsty na wszechwładnej korporacji Tsukuyomi, która żelazną ręką kontroluje każdy aspekt życia w mieście, tłamsząc dawne tradycje i wartości.
Narracja, choć momentami czerpie garściami ze znanych motywów zemsty i walki z opresyjnym systemem, potrafi zaangażować. Postacie drugoplanowe są dobrze zarysowane, a nasze wybory w niektórych dialogach i misjach mają pewien wpływ na rozwój relacji i drobne zmiany w otaczającym świecie. Twórcy starają się poruszać tematy takie jak tożsamość w stechnicyzowanym świecie, cena postępu czy konflikt między honorem a przetrwaniem. Najmocniejszym punktem fabuły są jednak osobiste historie i dylematy moralne, przed którymi staje Kenji.
Oprawa Audiowizualna i Wydajność na Xbox Series X
Cybernetic Ronin: Uprising na Xbox Series X prezentuje się imponująco. Neo-Edo tętni życiem (a raczej neonami), z ogromną dbałością o detale architektoniczne, które łączą tradycyjne japońskie budownictwo z futurystycznymi wieżowcami i wszechobecnymi hologramami. Efekty świetlne, deszcz odbijający się w kałużach, cząsteczkowe efekty specjalne podczas walki – wszystko to tworzy niezwykle gęstą i sugestywną atmosferę. Modele postaci są szczegółowe, a animacje, zwłaszcza podczas starć, płynne i dynamiczne.
Gra oferuje dwa tryby graficzne: Wydajność (celujący w 60 FPS przy dynamicznej rozdzielczości, często zbliżonej do 1440p) oraz Jakość (oferujący natywne 4K przy 30 FPS, z dodatkowymi usprawnieniami graficznymi i ray tracingiem dla cieni i odbić). W trybie Wydajność gra działała przez większość czasu bardzo płynnie, z okazjonalnymi, niewielkimi spadkami w najbardziej intensywnych momentach. Tryb Jakości oferuje prawdziwą ucztę dla oczu, ale kosztem płynności, co w tak dynamicznej grze może być dla niektórych graczy kompromisem nie do przyjęcia.
Ścieżka dźwiękowa to mistrzowskie połączenie tradycyjnych japońskich instrumentów z elektronicznymi, ambientowymi brzmieniami i dynamicznymi utworami towarzyszącymi walce. Głosy postaci (dostępny jest zarówno angielski, jak i japoński dubbing z polskimi napisami) stoją na wysokim poziomie, dodając głębi bohaterom.
Co się udało? (Plusy)
- Rewelacyjny, głęboki i satysfakcjonujący system walki.
- Przepięknie zaprojektowany i klimatyczny świat Neo-Edo.
- Wciągająca eksploracja i zróżnicowane misje.
- Imponująca oprawa graficzna i świetna ścieżka dźwiękowa.
- Rozbudowany system rozwoju postaci pozwalający na różne style gry.
- Interesujące połączenie tematyki feudalnej Japonii z cyberpunkiem.
Co mogłoby być lepsze? (Minusy)
- Główny wątek fabularny, choć angażujący, momentami staje się nieco przewidywalny.
- Niektóre zadania poboczne mają tendencję do bycia powtarzalnymi (typu „idź, zabij, przynieś”).
- Sporadyczne, drobne błędy techniczne (przenikanie obiektów, rzadsze problemy z SI przeciwników).
- Interfejs użytkownika, zwłaszcza zarządzanie ekwipunkiem, mógłby być bardziej intuicyjny.
Werdykt
Cybernetic Ronin: Uprising to bez wątpienia jedna z najciekawszych i najbardziej dopracowanych gier RPG akcji ostatnich miesięcy. Twórcy z [Fikcyjne Studio np. „Kensei Digital Arts”] dostarczyli tytuł, który zachwyca zarówno pod względem rozgrywki, jak i oprawy audiowizualnej. Mimo kilku drobnych potknięć, jest to pozycja obowiązkowa dla fanów dynamicznych starć, cyberpunkowych klimatów i historii o honorze w świecie zdominowanym przez technologię. To gra długa, wymagająca i niezwykle satysfakcjonująca.
Jeśli szukacie tytułu, który wciągnie Was na dziesiątki godzin, oferując zarówno głębię rozgrywki, jak i niezapomniany świat, Cybernetic Ronin: Uprising jest zdecydowanie dla Was. To mocny kandydat do gry roku w swojej kategorii.
Ocena: 9/10
Jakie są Wasze pierwsze wrażenia z Cybernetic Ronin: Uprising? Czy zgadzacie się z naszą oceną? Dajcie znać w komentarzach!
Dodaj komentarz