Konsolowy świat zmroziła dziś wiadomość o śmierci jednego z najważniejszych w historii pracowników Nintendo. Masayuki Uemura, twórca konsol NES i SNES zmarł 6 grudnia, w wieku 78 lat.

Masayuki, mimo, że nie należał do osób specjalnie wielbionych pośród innych nazwisk z branży (jak chociażby Ken Kutaragi, który stworzył PlayStation), wcale nie przysłużył się mniej branży gier wideo.
Ba, trochę nieświadomie, ale to właśnie on przysłużył się dzisiejszym czasom najbardziej, gdyż gdyby cofnąć się do korzeni obecnego rynku konsolowego, to właśnie jego produkt stoi za tym, że mamy aż trzech wiodących producentów.

Uemura pracował w Nintendo od 1971 roku (wcześniej pracował też w firmie Sharp), ale swoje pierwsze słynne dzieło zaczął tworzyć dopiero dekadę później - w 1981 roku, gdy stał się szefem działu inżynierów pracujących nad konsolą NES/Famicom (u nas znaną jako Pegasus, który był jej podróbą, stworzoną niemal dekadę później). Po jej sukcesie pracował nad ulepszoną wersją - SNES. To właśnie w trakcie prac nad kolejnym ulepszeniem SNESa, poprzez dodanie do niego przystawki z napędem CD, doszło do scysji między Nintendo i Sony, która zaowocowała narodzinami PlayStation. Nie trzeba chyba dodawać, że na podstawie tego sukcesu, stworzenia najlepszej dotychczas konsoli od zera przez firmę która do tej pory się nimi nie zajmowała, Microsoft postanowił wykonać podobny krok, dzięki czemu dziś rynek gier wideo wygląda tak a nie inaczej (chociaż oczywiście żal nam Segi która jako weteran tych pojedynków nie wytrzymała).

Masayuki Uemura pracował w Nintendo aż do 2004 roku (wtedy premierę miała konsola DS), gdy zakończył aktywną pracę i zaczął udzielać się już jedynie jako wykładowca na uniersytecie w Kioto. Nauczał oczywiście tworzenia gier, a w jego dorobku wymienić można takie NESowe tytuły jak Soccer, Baseball, Golf, Clu Clu Land i Ice Climber.